W Polsce systematycznie rośnie długość sieci ciepłowniczych, ale branża nie spodziewa się wzrostu sprzedaży ciepła do roku 2030. Wciąż niewykorzystany jest potencjał ciepłownictwa w walce z zanieczyszczeniami powietrza w miastach.
Ciepło wytwarzane poprzez scentralizowane systemy ciepłownicze dociera codziennie do ok. 15 mln Polaków. Oznacza to, że ogrzewają oni swoje domy i mieszkania ciepłem produkowanym w przedsiębiorstwach energetyki zawodowej i przemysłowej oraz w ciepłowniach komunalnych.
– Przy obecnych wyzwaniach zarówno w obszarze emisji, jak i chęci osiągnięcia przez Polskę i państwa UE neutralności klimatycznej, dostarczanie energii cieplnej za pośrednictwem sieci jest ekonomicznie uzasadnionym i bardzo efektywnym sposobem ogrzewania gospodarstw indywidualnych. Wynika to między innymi z wysokiej sprawności, która w przypadku źródeł pracujących na rzecz systemu ciepłowniczego wynosi ok. 80 proc. W przypadku elektrociepłowni kogeneracyjnych sprawność wytwarzania energii jest jeszcze wyższa i sięga nawet 90 proc. – mówi Paweł Kaliński, dyrektor Departamentu Rynku Ciepła PGE i wiceprzewodniczący zespołu PTEZ ds. rynków ciepła.
Nowe wyzwania przed ciepłownictwem
Elementami, które w najbliższych latach wpłyną na rozwój systemów ciepłowniczych i rozbudowę sieci będą kwestie ceny, wartości użytkowe i ekologiczne.
Przedstawiciele branży zapewniają, że produkcja ciepła w ciepłowniach i elektrociepłowniach jest konkurencyjna w stosunku do produkcji w źródłach indywidualnych. Dodatkowym czynnikiem stanowiącym o przewadze tego sposobu produkcji i dostarczania ciepła jest paliwo, wykorzystywane w procesie wytwarzania.
W gospodarstwach indywidualnych dominuje węgiel kamienny, często niskiej jakości. Podczas gdy w elektrociepłowniach i ciepłowniach dzięki realizacji inwestycji proekologicznych rośnie wykorzystanie gazu ziemnego i paliw alternatywnych, a dodatkowo spalanie węgla odbywa się w oparciu o technologie redukujące emisję szkodliwych gazów i substancji do atmosfery.
Zapotrzebowanie na ciepło nie wzrośnie
Zapotrzebowanie na ciepło w systemach ciepłowniczych w skali kraju do roku 2030 najprawdopodobniej pozostanie na obecnym poziomie. Ewentualne spadki związane z termomodernizacją czy ociepleniem klimatu będą niewielkie i będą rekompensowane przez nowe przyłączenia do systemów ciepłowniczych kolejnych odbiorców.
– W perspektywie najbliższych dekad będziemy obserwować rozwój istniejących systemów ciepłowniczych, szczególnie w miastach i na terenach zurbanizowanych. Do sieci podłączani będą nowi odbiorcy, którzy w efekcie zaczną rezygnować z indywidualnych źródeł ogrzewania. Spadać będą również potrzeby cieplne nowych budynków. Ma to związek ze stosowaniem nowoczesnych technologii w budownictwie i wdrażaniem rozwiązań energooszczędnych, redukujących zapotrzebowanie na ciepło. – podkreśla Paweł Kaliński.
Zwraca uwagę, że wskaźnik zużycia energii cieplnej dla gospodarstw domowych wynosi obecnie poniżej 100 kWh/m2 rocznie. W przyszłości będzie on szybko spadał, zarówno poprzez termomodernizację, jak i modernizacje sieci przesyłowych czy stosowanie energooszczędnych technologii w nowym budownictwie jedno- i wielorodzinnym.
Rośnie również trend związany z budownictwem pasywnym, który z pewnością zachęci wielu planujących budowę lub zakup nieruchomości do zastosowania rozwiązań bardziej ekologicznych i redukujących koszty utrzymania.
W przypadku przemysłu, tak jak do tej pory, będziemy świadkami dalszego spadku energochłonności. Był on obserwowany w poprzednich latach i należy się spodziewać, że będzie kontynuowany w przyszłości.
W kierunku systemów efektywnych energetycznie
Od lat obserwowany stały wzrost długości sieci ciepłowniczych, który między 2002 r. a 2019 r. wyniósł 4 388,7 km. Długość sieci ciepłowniczych wzrosła w tym okresie z 17 312,5 km do 21 701,2 km.
Kluczowym wyzwaniem jest nie tylko rozwój sieci ciepłowniczych, ale również wymiana starych, wyeksploatowanych urządzeń wytwórczych, które cechuje niska efektywność produkcji ciepła i wysoki poziom emisji zanieczyszczeń.
W dokumentach strategicznych m.in. PEP 2040 dużo miejsca poświęca się produkcji energii elektrycznej i ciepła w skojarzeniu.
Polskie Towarzystwo Elektrociepłowni Zawodowych podkreśla, że kogeneracja może pomóc w osiągnięciu celów klimatycznych. Stanowi również kluczowe rozwiązanie dla efektywnych systemów ciepłowniczych. Chcąc zmniejszyć emisję CO2 i innych szkodliwych gazów cieplarnianych warto obok sieci ciepłowniczych i ich rozbudowy oraz modernizacji stawiać na efektywne rozwiązania jak kogeneracja. Dzięki temu bezpieczeństwo elektroenergetyczne i niskoemisyjność jakie zapewnia kogeneracja będzie obejmowała coraz więcej gospodarstw domowych.
Ciepłownictwo do modernizacji
Wyzwaniem najbliższych lat jest redukcja emisji zanieczyszczeń z małych, lokalnych i rozproszonych źródeł. W przypadku dużych jednostek rodzaj wykorzystywanego paliwa i zastosowane technologie chronią środowisko i zapewniają wysoką efektywności, w przypadku źródeł indywidualnych ciepło jest ciągle jeszcze wytwarzane w oparciu o paliwa niskiej jakości.
– Należy pamiętać, że rozwój sieci ciepłowniczych to jedno, jednak równie ważne jest stałe wspieranie na szczeblu krajowym i unijnym tzw. efektywnych systemów ciepłowniczych. Obecnie ponad 80 proc. polskich systemów ciepłowniczych nie spełnia kryterium systemu efektywnego. Niebagatelne znaczenie w przypadku systemów efektywnych ma gwarantowany im dostęp do środków unijnych w celu rozwoju i modernizacji, co przekłada się na możliwość zwiększania liczby odbiorców i podniesienia efektywności dostaw ciepła – podkreśla Paweł Kaliński.
źródło: wnp.pl