Ciepło sieciowe może wpisywać się w zasady zrównoważonego rozwoju – wynika z raportu „Gospodarka Obiegu Zamkniętego – szanse i wyzwania”, wykonanego pod auspicjami firmy Fortum.
Analizując polski sektor ciepłownictwa ostatnich kilkunastu lat wyraźnie widać zmiany, jakie w nim zaszły. W latach 2002-2018 liczba koncesjonowanych przedsiębiorstw ciepłowniczych zmalała z 894 do 399, co przełożyło się na spadek mocy zainstalowanych z 71 GW do 55 GW.
Spadek ten wynikał głównie z przekształceń organizacyjno-własnościowych oraz modernizacji źródeł energiiw kierunku uzyskania efektu kogeneracyjnego, ale także z dostosowania rynku podaży ciepła do mniejszych oczekiwań popytowych. Jednocześnie zapotrzebowanie na ciepło sieciowe zmalało o niecałe 12 proc.
– Zmniejszony popyt to m.in. efekt termomodernizacji budynków, a w rezultacie niższego zapotrzebowania na energię cieplną. Odzwierciedla on także trend, jakim jest migracja ludności wielkomiejskiej na tereny oddalone od centrów miast, gdzie coraz częściej w nowych domach instalowane są sukcesywnie taniejące rozwiązania energooszczędne typu pompy ciepła – tłumaczy dr inż. Maciej Sołtysik, współautor raportu.
Mocną pozycję ciepła sieciowego jako rozwiązania zrównoważonego, podkreśla projekt Polityki Energetycznej Polski do roku 2040. W dokumencie tym wskazuje się na konieczność szukania systemowych rozwiązań, takich jak rozbudowa i modernizacja sieci ciepłowniczych, jako odpowiedzi na wyzwania środowiskowe. To dlatego, między innymi, znowelizowano prawo budowlane, które od 1 stycznia 2020 roku nakłada na inwestorów nowo budowanych obiektów obowiązek przyłączenia ich do sieci ciepłowniczej, o ile istnieją techniczne i ekonomiczne możliwości takiego przyłączenia.
Dlaczego warto stawiać na ciepło sieciowe? Sieci ciepłownicze mają znaczny potencjał do modernizacji energetyki, zwiększania bezpieczeństwa energetycznego Polski oraz poprawy jakości powietrza w miastach. Nowoczesne instalacje to również zmiana miksu energetycznego w kierunku paliw o mniejszej emisyjności, takich jak RDF czy biomasa.
W elektrociepłowni Fortum w Częstochowie współspalanie biomasy pozwoliło na przestrzeni 10 lat uniknąć emisji do środowiska ok 3445 ton pyłu. Z kolei w EC Zabrze, która przystosowana jest do spalania RDF-u, wykorzystanie tego paliwa może przyczynić się do spadku emisji pyłów nawet 11-krotnie. Można więc uznać, że rozwój ciepła sieciowego stało się ważnym elementem walki ze zjawiskiem smogu.
Eksperci podkreślają, że obecnie co trzecie koncesjonowane źródło ciepła w Polsce to elektrociepłownia. To wzrost o 6 punktów proc. w stosunku do 2014 roku. Równolegle obserwujemy zmiany w sposobie zasilania ciepłowni i elektrociepłowni. Chociaż paliwa węglowe nadal zachowują pozycję dominującą, to ich udział obniżył się o 10,7 punktu procentowego w odniesieniu do 2002 r.
Wzrosło natomiast znaczenie paliwa gazowego, źródeł OZE oraz nowoczesnych rozwiązań, takich jak biopaliwa lub RDF, czyli paliwo alternatywne pochodzące z przetwarzania stałych odpadów komunalnych lub przemysłowych.
Źródło: wnp.pl