Co trzeci mieszkaniec największych aglomeracji w kraju wydał na ogrzewanie w sezonie 2022-2023 ponad 5000 zł. Największe wydatki miały osoby, które domy ogrzewały węglem, wzrost ich opłat to 300 proc. więcej, niż w rok wcześniej.
- Największe koszty ogrzewania w mijającym sezonie grzewczym poniosły gospodarstwa domowe, które korzystały ze źródeł ciepła zasilanych węglem lub gazem.
- Wzrost cen paliw przekonał tylko część Polaków do zmiany źródła ogrzewania.
- Badania przeprowadzone na zlecenie firmy Heat Decor wykonano wśród mieszkańców 12 aglomeracji w kraju.
Mimo wzrostu cen i coraz większego nacisku na ekologię badanie pokazuje, że węgiel jako źródło ciepła w dużych miastach ma się wciąż dobrze. Największy udział tego typu ogrzewania odnotowano w Łodzi (45 proc.), Wrocławiu (43,5 proc.) i Kielcach (41,7 proc.). Jeśli chodzi o ogrzewanie gazowe, to cieszyło się największą popularnością w Warszawie (40,9 proc.), Poznaniu (38,5 proc.) i Toruniu (35 proc.). Z kolei mieszkańcy aglomeracji Gdańska (24,39 proc.), Bydgoszczy (22,73 proc.) i Krakowa (22,64 proc.) przeważnie korzystają z miejskiej sieci ciepłowniczej.
Węgiel jest droższy i mniej wygodny. Proporcje ulegną zmianie
– Już dziś możemy być pewni, że przedstawione wyżej proporcje będą się w kolejnych latach zmieniać, także w wyniku doświadczeń ostatniego sezonu grzewczego. Jak zobaczymy ogrzewanie węglem przestało być rozwiązaniem ekonomicznym w użytkowaniu a wygodniejsze od alternatyw nie jest od dawna – możemy wyczytać w komentarzu do badania.
Wzrost kosztów ogrzewania najmniej dotkliwy był dla aglomeracji, które zdążyły w dużym stopniu uniezależnić się od węgla. Mowa tu o Krakowie, Bydgoszczy i Katowicach. Największy wzrost kosztów zauważono w Kielcach, Szczecinie i Gdańsku. Jak zaznaczono w badaniu, w miastach o stosunkowo niskich podwyżkach opłat za ogrzewanie występuje dobrze rozwinięta sieć ciepłownicza. Ceny nie są w nich tak zmienne jak ceny samego węgla.
Rekordziści poniesionych kosztów ogrzewali domy węglem
Ponad 50 proc. ankietowanych przeznaczyła na ogrzewanie w mijającym sezonie między 1000 a 5000 zł, ale jednocześnie 1/3 wydała na ten cel ponad 5000 zł. Największy odsetek wydatków powyżej tej kwoty odnotowano w Kielcach (52,8 proc.), Wrocławiu (47,8 proc.) i Gdańsku (39 proc.).
– Wysokie rachunki w Kielcach nie dziwią, gdy zwrócimy uwagę na to, że w tej aglomeracji ponad połowa osób zadeklarowała ogrzewanie węglem lub gazem (w sumie 64 proc.). W pozostałych aglomeracjach osoby ogrzewające węglem lub gazem stanowią jednak też spory udział – oceniono w komentarzu do badania.
Wydatki poniżej 1000 zł najwięcej osób zadeklarowało natomiast w aglomeracjach Krakowa (13,21 proc.) i Bydgoszczy (11,36 proc.).
Ze wszystkich badanych, 16,2 proc. zdecydowało się na zmianę źródła ciepła w ostatnim sezonie grzewczym, a najwięcej takich osób było w Krakowie (22,6 proc.), Gdańsku (22 proc.), Lublinie (20 proc.) i Łodzi (20 proc.).
Tylko 10 proc. planuje modernizację. Ekologia nie ma znaczenia
– Zapowiedzi niedostępności węgla, które zaczęły pojawiać się pod koniec lata 2022 roku, podziałały z pewnością mobilizująco na osoby uzależnione dotąd od tego paliwa. Uplasowanie się na samej górze powyższego rankingu Krakowa, w którym znikomy udział ma węgiel, ale znaczący gaz, wskazuje, że również osoby ogrzewające dotąd domy i mieszkania błękitnym paliwem podjęły szybką decyzję o przejściu na inną formę ogrzewania – czytamy w komentarzu.
Ponad 30 proc. ankietowanych przyznała, że nie miała wpływu na wybór źródła ciepła, zaś dla pozostałych kluczowym aspektem branym pod uwagę przy wyborze była wygoda użytkowania (28 proc.). Na dalszych pozycjach uplasowały się dostępność opału (14 proc.) i cena urządzenia (12,2 proc.). Kwestia ekologii była ważna tylko dla 4,8 proc. ankietowanych.
– Paradoksalnie kierowanie się wygodą może być w przypadku ogrzewania bardzo ekologiczne, bo to właśnie najmniej ekologiczne rozwiązania są zarazem najbardziej uciążliwe dla użytkowników – zauważono jednak w komentarzu. Modernizację instalacji grzewczej planuje natomiast 10,1 proc. ankietowanych z obszarów miejskich i 20,5 proc. mieszkańców obszarów podmiejskich. Heat Decor to polski producent folii grzewczych, mat i promienników podczerwieni.
Źródło: wnp.pl