Maj 13, 2016

Remont przewodów spalinowych czy likwidacja piecyka?

Wywiad z inż. Januszem Rębeckim prezesem firmy specjalizującej się w instalacjach ciepłej wody użytkowej i centralnego ogrzewania.

Czy warto wydawać pieniądze i narażać się na remont tylko po to by mieć tzw. ciepłą wodę użytkową, czyli wodę podgrzewaną ciepłem sieciowym?

Podstawową zaletą takiej zmiany jest likwidacja w łazienkach gazowych urządzeń do podgrzewania wody. To poważny plus, bo łazienki to przeważnie małe pomieszczenia z deficytem powietrza, a więc zwiększonym ryzykiem zaczadzenia. Gazowe instalacje wymagają corocznego przeglądu przez specjalistów i corocznego przeglądu kominiarskiego. W momencie likwidacji piecyków te koszty spadają do zera. Nie musimy serwisować piecyków i nie mamy ryzyka wycieku gazu. Pozostaje oczywiście potrzeba dbałości o przewody wentylacyjne.

Pozostaje zawsze ryzyko wycieku gazu w kuchni o ile nie podłączymy i tam centralnej ciepłej wody.

To prawda, ale kuchnie zawsze są lepiej wentylowane. Poza tym kuchenki gazowe to urządzenia o kilkukrotnie mniejszej mocy niż łazienkowe piecyki do podgrzewania wody. Każdy wyciek gazu jest groźny, ale korzystanie z gazu w łazience – przeważnie pomieszczenia bez okien – jest dużo bardziej niebezpieczne. Najlepiej oczywiście zmodernizować mieszkanie tak, by centralna ciepła woda była dostarczana też do kuchni, a dodatkowo po modernizacji instalacji elektrycznej wymienić kuchenkę gazową na płytę elektryczną. Wtedy definitywnie pozbywamy się gazu z mieszkania, a nawet z budynku. To jednak poważna inwestycja, więc lepiej modernizować mieszkanie małymi kroczkami. Zwłaszcza, że przy regularnej kontroli ryzyko wycieku gazu jest małe, a ryzyko zaczadzenia w łazience stosunkowo duże.

Jeszcze jakieś plusy przejścia na ciepłą wodę użytkową?

Tak i to głównie finansowe. Jeśli przewody kominowe są już wysłużone to wymagają remontu. Koszt remontu  przewodów spalinowych w budynku znacznie przekracza  koszt rozprowadzenia ciepłej wody w całym bloku! Według mojej wiedzy 60 – 70 proc. krakowskich kominów nadaje się do kapitalnego remontu, więc warto się zastanowić co wybrać.

Załóżmy, że zdecydowaliśmy się na likwidację piecyków gazowych i przejście na centralną wodę użytkową. Jak to wygląda krok po kroku?

Najpierw należy zacząć od przygotowania projektu technicznego instalacji c.w.u. i technologii wymiennikowni. Początkowe prace praktycznie nie absorbują lokatorów. Są to prace w piwnicy lub na parterze przy powstaniu wymiennikowi. Tam staną urządzenia dostarczone przez MPEC, które dzięki gorącej wodzie z elektrociepłowni będą podgrzewać wodę dostarczoną przez wodociągi tak, by już ciepła trafiała do naszych kranów. Jeżeli budynek już ma ogrzewanie podłączone do MPEC to przeważnie udaje nam się i jeden i drugi wymiennik zmieścić w jednym pomieszczeniu.

Co dalej?

Mamy dwie możliwości rozprowadzenia ciepłej wody w budynku. Możemy skorzystać z metody polegającej na postawieniu pionów w klatce schodowej skąd potem na każdym piętrze będzie doprowadzenie wody bezpośrednio do poszczególnych mieszkań. Szafki z wodomierzami znajdujące się na klatkach schodowych i rury w pionie oczywiście zabudowujemy tak, żeby całość po skończeniu wyglądała estetycznie. Instalacja c.w.u. prowadzona na klatkach schodowych absorbuje mieszkańców poszczególnych lokali wyłącznie w momencie zakładania instalacji w ich mieszkaniach i to w ustalonych z nimi indywidualnie terminach.

A druga metoda?

W tym rozwiązaniu do zainstalowania pionów z ciepłą wodą wykorzystujemy przewody spalinowe, które po demontażu piecyków łazienkowych przestają być potrzebne. Na poziomie piwnic doprowadzamy poziomą instalację do ścian z kominami. Przewiercamy się do nich, a z dachu na sam dół wprowadzamy rury, którymi popłynie ciepła woda. Natomiast w mieszkaniach w miejscu, gdzie w łazience wisiał piecyk gazowy wykuwamy otwór, przez który łączymy instalację w mieszkaniu z nowym pionem. Następnie montujemy tutaj szafkę na wodomierz. Minusem dla lokatorów jest obowiązek stawienia się wszystkich mieszkających w tym samym pionie, bo do uruchomienia pionu w kominie, musimy wejść do każdego kolejnego mieszkania.

Ile zwykle  trwają prace w wymiennikowi?

Około dwóch tygodni. Następne dwa tygodnie to rozprowadzenie poziomów w piwnicach. Potem czas na stawianie pionów. Jeżeli to są piony na klatkach schodowych to dochodzą następne dwa tygodnie albo krócej. To zależy od ilości klatek schodowych. Jeżeli klatka jest jedna zajmuje nam to nie więcej niż trzy dni i jesteśmy gotowi do wejścia do mieszkań. Natomiast jeżeli piony idą przewodami kominowymi, to w przypadku budynku pięciokondygnacyjnego trzeba liczyć półtora dnia na jeden pion. W tym czasie instalatorzy nie tylko stawiają pion, ale i demontują piecyki, zakładają wodomierze oraz podpinają łazienkę do pionu, a murarz naprawia ściany. Po tym czasie mieszkańcy danego pionu mogą już korzystać z ciepłej wody, a my idziemy budować kolejny pion.

A jeżeli rozprowadzamy wodę z pionów na klatce schodowej?

To wtedy w mieszkaniu ciepłej wody nie ma tylko przez krótki czas, gdy podłączamy konkretne mieszkanie. To 2-4 godzin. Zależy to również od tego, czy ciepłą wodę prowadzimy tylko do łazienki czy też również do kuchni.

Czyli prace modernizacyjne w budynku trwają od 5 do 7 tygodni?

Mniej więcej, zależnie od wybranej metody, ilości pięter i klatek schodowych. Prace w poszczególnych mieszkaniach to góra kilka godzin. Teraz zamiast kucia stosujemy wiercenie na morko, więc i pyłu i hałasu jest mniej niż dawniej.

No to na koniec została nam kluczowa informacja. Ile to kosztuje?

Doradzałbym używanie materiałów jak najlepszej jakości w myśl zasady, że przy remontach instalacji oszczędza się po inwestycji, a nie na jej wykonaniu. Nie warto kierować się tylko ceną, bo wtedy obniżymy jakość instalacji i po pewnym czasie to się na nas zemści. Jeżeli chcemy mieć porządną instalację ciepłej wody użytkowej z wieloletnią gwarancją, wykonaną przez fachowców to koszt wyniesie 3-4,5 tys. zł na mieszkanie. Trzeba jednak pamiętać, że od tego będzie można odliczyć jednorazową ulgę stosowaną przez dostarczyciela ciepła zależnie od mocy zainstalowanych urządzeń oraz wsparcie finansowe z funduszu termomodernizacyjnego. W praktyce więc będzie taniej.

Rozmawiał: Andrzej Kaczmarczyk

Materiał dzięki uprzejmości partnerów Ciepło dla Krakowa

Partnerzy