Kwiecień 1, 2020

Ciepłownictwo potrzebuje miliardów na inwestycje, a rentowność branży spada

Niezbędne inwestycje w źródła ciepłownicze kosztować będą od 42 do 71 mld zł. Do tego trzeba doliczyć także koszty koniecznych inwestycji w sieci. Łączne koszty, jakie musi ponieść branża w tym zakresie szacowane są pomiędzy 11 a 30 mld zł. Potrzeba inwestycji jest więc ogromna, a sytuacja finansowa firm ciepłowniczych jest bardzo zła – ocenia Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie (IGCP).

  • W Polsce działa 399 przedsiębiorstw ciepłowniczych, które obejmują około 42 proc. gospodarstw domowych. Łączna zainstalowana moc to ponad 55 tys. MW.
  • Łącznie niezbędne w transformacji ciepłownictwa systemowego inwestycje w źródła kosztować będą od 42 do 71 mld zł, czyli 4,7-7,9 mld złotych rocznie.
  • Ostatnie dwa lata to pogłębiająca się strata na podstawowej działalności ciepłowniczej, co jest między innymi efektem niedoskonałej i nienadążającej za zmianami polityki regulacji i zatwierdzania taryf.

 

Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie (IGCP) przygotowała raport podsumowujący aktualny stan polskiego ciepłownictwa systemowego oraz prezentujący koszty niezbędne do transformacji branży. Wnioski są jednoznaczne – bez skorelowania polityki regulacyjnej z wymogami „zdrowej” ekonomii ciepłownikom nie uda się osiągnąć celów klimatycznych stawianych przez Unię Europejską oraz tych poprawiających stan powietrza, którym na co dzień oddychamy.

IGCP podkreśla, że rynek ciepła systemowego w Polsce należy do największych w Unii Europejskiej. Mierząc wolumenem rocznej sprzedaży ciepła do odbiorców porównać go można jedynie z rynkiem niemieckim. 

– Aktualnie w branży działa 399 przedsiębiorstw ciepłowniczych (łączna zainstalowana moc to ponad 55 tys. MW), które obejmują około 42 proc. gospodarstw domowych. Głównym źródłem produkcji ciepła systemowego od lat jest węgiel, którego obecność w ciepłownictwie wiąże się z niemożliwością sprostania ambitnym celom polityki klimatyczno-energetycznej Unii Europejskiej – mówi Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie (IGCP).

Z przyjętych kierunków transformacji obszaru zaopatrzenia w ciepło na poziomie UE wynika, iż jedynie „efektywne energetycznie systemy ciepłownicze” w przyszłości mają rację bytu. 

Wielomiliardowe inwestycje

– Przez efektywny energetycznie system ciepłowniczy lub chłodniczy rozumie się system ciepłowniczy lub chłodniczy, w którym do wytwarzania ciepła lub chłodu wykorzystuje się co najmniej w: 50 proc. energię z odnawialnych źródeł energii lub 50 proc. ciepło odpadowe, lub 75 proc. ciepło pochodzące z kogeneracji, lub 50 proc. połączenie energii i ciepła, o których mowa wyżej. W Polsce jedynie ok. 20 proc. przedsiębiorstw spełnia ten warunek – wyjaśnia Jacek Szymczak.

Podkreśla, że koszty dostosowania ciepłownictwa systemowego do nowych wyzwań będą bardzo wysokie.

– Ciepłownictwo systemowe dla sprostania unijnym wyzwaniom polityki środowiskowej musi w stosunkowo krótkim czasie zrealizować szereg kosztownych inwestycji. Konieczna będzie budowa nowych źródeł kogeneracyjnych w małych i średnich systemach ciepłowniczych w mocy ok. 1500-3000 MWe co oznacza wydatek rzędu 6-15 mld zł – informuje Jacek Szymczak.

Ponadto, sektor musi również zmodernizować istniejące źródła kogeneracyjne o mocy około 7000 MWe, gdzie planowane nakłady wyniosą ok 14 mld zł. 

Budowa źródeł ciepła z wykorzystaniem energii odnawialnej, o mocy około 8000 MWt, to wydatki na poziomie 15 – 30 mld zł w zależności od użytej technologii. 

Pozostałe technologie produkcji ciepła, w które trzeba będzie zainwestować zgodnie z polityką klimatyczno-energetyczną, jak odzysk ciepła, magazyny ciepła, zagospodarowanie odpadów o mocy około 1500 MWt to nakłady rzędu 7 – 12 mld zł. 

– Łącznie niezbędne w transformacji ciepłownictwa systemowego inwestycje w źródła kosztować będą od 42 do 71 mld zł tj. 4,7-7,9 mld zł rocznie – zapewnia Jacek Szymczak.

Do tego trzeba doliczyć także koszty koniecznych inwestycji w sieci. Polskie ciepłownictwo systemowe wymaga około 2500 km nowych sieci, a modernizacji i przebudowy potrzebuje około 6500 km z 21 000 km obecnie istniejących. Modernizacji wymagają także węzły cieplne poprzez likwidację węzłów grypowych i inwestycje w inteligentne sieci ciepłownicze. 

– Łączne koszty jakie musi ponieść branża w tym zakresie szacowane są pomiędzy 11, a 30 mld zł – dodaje Jacek Szymczak.

Rentowność ciepłownictwa spada

Sytuacja finansowa polskiego ciepłownictwa jest bardzo trudna.

– Ostatnie dwa lata to pogłębiająca się strata na podstawowej działalności ciepłowniczej, co jest między innymi efektem niedoskonałej i nienadążającej za zmianami polityki regulacji i zatwierdzania taryf – ocenia Jacek Szymczak.

Zwraca uwagę, że widoczny jest spadek dostępnych środków pieniężnych w przedsiębiorstwach ciepłowniczych, co potwierdza ich bardzo ograniczone możliwości reagowania na ewentualne ryzyka wzrostu kosztów i braku ich pokrycia bieżącymi przychodami. 

– Nie jest to dobra sytuacja w kontekście konieczności realizacji przez sektor kosztownych inwestycji wymagających co najmniej zdolności do pokrycia udziału własnego – zauważa prezes IGCP.

Co ciekawe grupą przedsiębiorstw o najgorszych wynikach finansowych spośród badanych są firmy wytwarzające ciepło i energię elektryczną w kogeneracji. Przyczyną może być dotychczasowa formuła taryfy uproszczonej dla kogeneracji oraz luka w wypłacaniu środków w nowym systemie wsparcia.

Możliwość realizacji inwestycji wynikających z kolejnych wyzwań stawianych przed sektorem ciepłownictwa systemowego w regulacjach europejskich jak również krajowych, uwarunkowane są od kondycji finansowej branży. 

– Przedsiębiorstwa ciepłownicze znajdują się w trudnym położeniu, szczególnie w obliczu oczekiwanej, znaczącej absorpcji środków pomocowych z Unii Europejskiej dedykowanych dla modernizacji ciepłownictwa – zaznacza Jacek Szymczak.

Pilna potrzeba zmian

Jacek Szymczak podkreśla, że sytuacja firm ciepłowniczych jest bardzo ciężka. Branża od lat postuluje o zmianę i urealnienie polityki taryfowej, w której regulator zrezygnowałby się z wymuszania na przedsiębiorstwach ciepłowniczych niskich cen ciepła, bez uwzględnienia ekonomii, założeń strategicznych firm, czy zmieniających się warunków rynkowych. 

W marcu zakończyły się konsultacje dotyczące propozycji nowego systemu regulacji cen ciepła systemowego. Branża w uwagach do projektu postuluje o wyższe rekompensaty w tytułu strat poniesionych w 2018 roku na zakup uprawnień do emisji gazów cieplarnianych. 

Według ekspertów proponowane wartości – 1,36 zł/GJ dla węgla i 0,78 zł/GJ dla gazu – są za niskie. Branża wnioskuje o podwyższenie jednostkowego kosztu do 3 zł/GJ dla węgla, a 1,01 zł/GJ dla gazu. Ciepłownicy zwracają także uwagę na fakt, iż rekompensaty dotyczą jedynie 2028 roku, a faktem jest że przedsiębiorstwa już w 2017 zostały pozbawione możliwości pokrywania kosztów uprawnień w zatwierdzanych taryfach.

Uwagi ciepłowników dotyczą także rozwiązań, które miałyby przyspieszyć proces zatwierdzania taryfy. W 2019 roku średnio czas ten wynosił 3-4 miesiące. Branża postuluje o to, aby okres ten nie przekraczał 30 dni. 

 

Źródło: wnp.pl

Partnerzy