Wiele się mówi o tym, że rozwój ciepłownictwa to szansa na walkę ze smogiem. W praktyce jest to szansa niewykorzystana. Często publiczne i samorządowe pieniądze wspierają inne, nieskuteczne formy walki z zanieczyszczeniem powietrza.
W wielu miejscowościach prowadzone są programy dopłat do wymiany starych kotłów i pieców, które są jedną z głównych przyczyn zanieczyszczenia powietrza.
To jest działanie kosztowne, ale w praktyce mało skuteczne, ponieważ nie eliminuje, lecz tylko ogranicza niską emisję – nowoczesne piece spalające wysokiej jakości węgle również są przecież źródłami emisji zanieczyszczeń.
Zamiast dopłacać do wymiany pieców instytucje publiczne i samorządy powinny wspierać rozwój ciepłownictwa. Ciepło sieciowe jest skutecznym sposobem na walkę z zanieczyszczeniem powietrza.
O sposobach walki ze smogiem i rozwoju ciepłownictwa będą rozmawiali uczestnicy Europejskiego Kongresu Gospodarczego, który w dniach 14-16 maja 2018 r. odbędzie się w Katowicach.
– Walka ze smogiem powinna opierać się o rozwój ciepła systemowego i likwidację starych pieców węglowych, a wprowadzenie długofalowego wsparcia dla ciepłownictwa z pewnością wpłynie pozytywnie na jego rozwój i poprawi jakość powietrza, którym oddychamy – mówi Krzysztof Smołka, wicedyrektor w Dziale Doradztwa Finansowego Deloitte.
W praktyce bywa z tym różnie. W wielu miastach przedsiębiorstwa ciepłownicze rozbudowują sieci ciepłownicze, jednak wielu właścicieli mieszkań i budynków nie chce podłączać się do tych sieci.
– Mamy takie przypadki w mieście. W centrum Sosnowca modernizowany jest główny deptak i wraz z nim kładziona jest nitka ciepłownicza, ale chyba tylko jedna czwarta właścicieli nieruchomości zgłosiła chęć podłączenia do sieci – mówi Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.
Dlatego, jego zdaniem, powinien istnieć obowiązek podłączania budynków do sieci ciepłowniczej lub gazowej.
– Jeśli chcemy walczyć ze smogiem i niską emisją to musimy przymuszać mieszkańców do korzystania z sieci gazowej i sieci ciepłowniczej. To powinno być połączone ze wsparciem i możliwością dopłat dla mieszkańców, ponieważ to są ogromne koszty – dodaje Arkadiusz Chęciński.
Po wprowadzeniu takiego obowiązku oczywiście musiałby zostać uwzględniony okres przejściowy; tak, żeby mieszkańcy mogli się za sobą dogadać i pozyskać ewentualnie dodatkowe środki finansowe.
Większość firm ciepłowniczych na swój koszt podłącza sieć ciepłowniczą do budynku, po stronie właściciela obiektu i mieszkańców jest zbudowanie instalacji wewnętrznej. To bardzo duże koszty, mieszkańców o niższych dochodach nie stać na ich pokrycie. Dlatego rezygnują z podłączania się do sieci ciepłowniczej nadal wolą użytkować stare piece.
Wielu mieszkańców obawia się także wysokich cen ciepła.
– Cena ciepła musi być konkurencyjna. Działamy na wolnym rynku i na pewno podmioty, które będą wytwarzać ciepło, muszą to wziąć pod uwagę. Z punktu widzenia mieszkańca cena jest na pewno najważniejszym elementem tej układanki – podkreśla Piotr Kuczera, prezydent Rybnika.
Minister środowiska Henryk Kowalczyk zapowiedział, że domy jednorodzinne zostaną objęte nowym programem antysmogowym, nad którym prace mają zakończyć się w połowie kwietnia. Zgodnie z nim ocieplenie domów będzie wiązało się z wymianą pieców.
Do 2023 r. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wyda 25 mld zł na walkę ze smogiem – poinformował wiceminister środowiska Sławomir Mazurek.
źródło: wnp.pl