25 kwietnia, 2023

Ciepłownictwo musi podążać za zaostrzonymi wymaganiami dla nowego budownictwa

Ciepłownictwo systemowe jest szczególnie ważne dla państw takich jak Polska. W naszym kraju ponad 40 proc. gospodarstw domowych jest zaopatrywanych za pomocą ciepła sieciowego. Wszystkie procedowane i wprowadzane zmiany regulacyjne bardzo silnie oddziałują na ten obszar.

Tak transformację ciepłownictwa widzi Ministerstwo Klimatu i Środowiska

Tematyką panelu „Transformacja ciepłownictwa” była gorąca w ostatnim czasie kwestia zmian, przed którymi stoi sektor ciepłownictwa. To także jeden z głównych obszarów omawianych w ramach pakietu Fit for 55, który obecnie jest już na etapie finalizacji. Ciepło i zagadnienie dostarczania ciepła do odbiorców końcowych to bardzo istotny obszar ze względu na to, że na terenie Unii Europejskiej ciepło odpowiada za połowę energii, która jest zużywana w ogóle na jej obszarze. W miejscach wysoko zurbanizowanych ma ono szczególne znaczenie, ponieważ są możliwości dostarczania tego ciepła w inny sposób.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska przedstawia pogląd, że transformacja powinna być przeprowadzana w sposób racjonalny, a finalny kształt regulacji unijnych powinien uwzględniać lokalne uwarunkowania każdego z państw członkowskich.

Konieczne jest podejście racjonalne, uwzględniające różnice w krajach członkowskich

– Mówiąc o skuteczności wprowadzanych zmian, to do ciepłownictwa należy podejść w sposób produktowy. Ciepłownictwo ma dostarczyć taki produkt i usługę, która spotka się z satysfakcją odbiorców, co pozwoli zachować aktualnych klientów, a także będziemy mieli potencjał, aby przekonać do siebie nowych odbiorców i zaoferować im produkt dopasowany do ich wymagań i oczekiwań – mówi Grzegorz Tobolczyk, dyrektor Departamentu Ciepłownictwa w Ministerstwie Klimatu i Środowiska.

– W kontekście mieszkalnictwa zdajemy sobie też sprawę z zakresu, w jakim w budownictwie ma się dokonywać transformacja. Wiemy, że wymagania dla nowych budynków się zaostrzają i będą coraz bardziej restrykcyjne, ciepłownictwo musi więc za tymi zmianami podążać, aby oferować produkt optymalny zarówno pod względem kosztowym, jak i jakościowym. To jest duże wyzwanie, aby taki produkt był skuteczny i jeśli takie działania mamy podjąć, to musimy wiedzieć, jaki mamy potencjał wykorzystania nośników energii. To pozwoli ocenić, na ile jesteśmy skuteczni – dodaje Tobolczyk.

– Proszę zwrócić też uwagę na to, że ciepłownictwo ma charakter lokalny i zależy od tego, czy mówimy o dużym mieście, czy o małym, czy jest to teren bardzo zurbanizowany, czy jest w sąsiedztwie terenów zalesionych. Wszystko determinuje w jaki sposób możemy korzystać z zasobów lokalnych – zauważa dyrektor Departamentu Ciepłownictwa.

Nikt nie kupi drogiego produktu ani takiego, który jest obciążony łańcuchem węglowym

– Abyśmy mogli powiedzieć kiedy jesteśmy skuteczni, musimy zebrać dane, co jest dostępne na danym terenie, bez tego nie pójdziemy dalej albo ten kierunek, który obierzemy, może się nie sprawdzić i w perspektywie okazać się błędny – ocenia dyrektor.

– Ma to odzwierciedlenie w prawie energetycznym. Lokalny samorząd jest zobligowany do tego, aby przygotowywał założenia do planu zaopatrzenia. Na lokalnym poziomie musi być dokonywana ocena potencjałów, zarówno jeśli chodzi o wykorzystanie odnawialnych źródeł energii, ciepła odpadowego, ale także efektywność energetyczna. Znając te dane będziemy w stanie poprzez zastosowanie odpowiedniego algorytmu wyłonić te inwestycje i te realizacje, które przyczynią się do osiągnięcia celu, którym jest dostarczenie produktu oczekiwanego przez klienta, a w nim oczywiście jest zaszyta dekarbonizacja i pozbycie się łańcucha węglowego w takim tempie, jaki jest możliwy i w takim, który zyska aprobatę ze strony odbiorców – mówi Grzegorz Tobolczyk.

– Nic nam nie da drogi produkt, którego nikt nie będzie w stanie kupić, a z drugiej strony nic nie wniesie produkt obciążony długim łańcuchem węglowym, bo jego również nikt nie będzie w stanie od nas kupić – podsumowuje.

 

Źródło: wnp.pl

Partnerzy