Polska Grupa Górnicza (PGG) zakończyła negocjacje cenowe z niektórymi kontrahentami (głównie z elektrociepłowniami), a z innymi, w tym z Polską Grupą Energetyczną, te negocjacje nadal są prowadzone. PGG sprzedaje dziś węgiel po cenach wyższych, chociaż i tak – już po podwyżce – pozostają one na zdecydowanie niższym poziomie od cen, jakie mamy obecnie na międzynarodowym rynku.
Umowy z energetyką zawodową w zakresie cen węgla renegocjowane są w związku z nadzwyczajną sytuacją na rynku, czyli wojną na Ukrainie oraz pogłębiającym się kryzysem surowcowym.
– Szacujemy, że rok do roku koszt zakupu węgla z polskich kopalń w przeliczeniu na jednostkę energii może wzrosnąć ponaddwukrotnie – mówił w połowie lipca tego roku Wojciech Dąbrowski, prezes PGE. Wiadomo, że prąd w przyszłym roku także będzie droższy.
– Energia elektryczna z pewnością będzie w 2023 roku droższa – wskazywał niedawno szef PGE i apelował do odbiorców, żeby skoncentrowali się na racjonalizacji zużycia energii elektrycznej.
Z kolei prezes Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Rogala od kilku miesięcy wskazuje, że umowy w zakresie cen węgla dostarczanego przez PGG wymagają korekty.
– Wzrosły koszty produkcji węgla, chociażby z uwagi na wzrost cen stali – zaznaczał szef PGG. Oprócz tego wystrzeliły w górę ceny usług, energii elektrycznej. Już w czerwcu br. informowaliśmy, że według prognoz techniczno-ekonomicznych w Polskiej Grupie Górniczej wydatki spółki – mimo zmniejszającego się zatrudnienia i przy lekko rosnącym wydobyciu – będą w 2022 roku aż o 2,4 mld zł większe niż rok wcześniej.
Węgiel Polskiej Grupy Górniczej do elektrociepłowni kosztuje około 28 zł za gigadżul, przed podwyżką było to około 13 zł za gigadżul.
Jak dowiedział się nieoficjalnie portal WNP.PL Polska Grupa Górnicza zakończyła już negocjacje cenowe z niektórymi kontrahentami – z elektrociepłowniami, a z innymi te negocjacje są jeszcze prowadzone. Negocjacje z PGE są zaś już bardzo bliskie zakończenia. Coraz więcej wiemy także o nowych cenach.
– Węgiel dostarczany obecnie przez Polską Grupę Górniczą do elektrociepłowni kosztuje około 28 zł za gigadżul, natomiast przed podwyżką było to około 13 zł za gigadżul – mówi portalowi WNP.PL przedstawiciel firmy, która kooperuje z PGG. – Zważywszy że teraz niektórzy sprowadzają węgiel nawet po około 60 zł za gigadżul, to te ceny już po podwyżce i tak są o wiele niższe od tych na rynku międzynarodowym. Ponadto ważna jest dostępność surowca, bowiem niektórzy, nie mając umów z PGG, nerwowo poszukują węgla na rynku i płacą za niego bardzo dużo. Do końca grudnia PGG ma przedstawić propozycje cenowe na przyszły rok – dodaje nasz rozmówca.
Negocjacje cenowe jeszcze się nie zakończyły. Nadal PGG ma negocjować z niektórymi kontrahentami wywodzącymi się z energetyki zawodowej.
– Prawdopodobnie toczą się jeszcze rozmowy co do cen z PGE, natomiast w przypadku spółek, z którymi już się dogadano, najprawdopodobniej te ceny zostały podwyższone do poziomu około 18-20 zł za gigadżul. Jednak nie jest to potwierdzona informacja – mówi nam jeden ze związkowców. – Natomiast widać, że ten węgiel z PGG i tak jest oferowany bardzo tanio w porównaniu z obecnymi cenami surowca na rynkach – dodaje.
Jak zaznaczają w Polskiej Grupie Górniczej, szczegóły kontraktów zawieranych z poszczególnymi odbiorcami objęte są tajemnicą handlową. Spółka nie ujawnia żadnych liczb w tym zakresie.
Polska Grupa Górnicza to nasza największa spółka węglowa. Koncentruje się ona na zaopatrywaniu krajowego rynku, w tym energetyki zawodowej.
Znani związkowcy napisali do Jarosława Kaczyńskiego w sprawie cen węgla
Przedstawiciele związków zawodowych od dłuższego czasu podkreślają, że węgiel powinien być sprzedawany do energetyki zawodowej po zdecydowanie wyższych cenach.
Na linii górnictwo-energetyka w ostatnich latach mocno iskrzy, a sytuacja pozostaje napięta.
W latach 2019 i 2020 największy polski producent węgla, czyli Polska Grupa Górnicza, pozostał z 5,2 mln ton wyprodukowanego surowca, który energetyka zamówiła wcześniej, ale nie odebrała i nie zapłaciła za niego w sumie ok. 1,4 mld zł. W konsekwencji drastycznie obciętych odbiorów przez elektrownie moce produkcyjne kopalń spadły o ponad 20 proc. rocznie – o 6 mln ton. Do dziś ta kwestia jest przypominana w kontekście negocjacji dotyczących cen węgla.
Związkowcy wystosowali nawet w tej sprawie pierwszego sierpnia pismo do prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Pod pismem podpisali się członkowie Pomocniczego Komitetu Sterującego Polskiej Grupy Górniczej, który skupia szefów największych central działających w PGG: Solidarności, ZZG w Polsce, Kadry, Sierpnia 80 oraz Związku Zawodowego Pracowników Dołowych.
Związkowcy w piśmie zaznaczyli między innymi, że „brzemienna w skutkach redukcja potencjału wydobywczego krajowego górnictwa węgla kamiennego została spowodowana nie tylko unijną polityką dekarbonizacji, ale nie mniej postawą kluczowych odbiorców węgla z segmentu energetyki w kilku ostatnich latach”.
Ceny węgla budzą wielkie emocje
Związkowcy zaznaczyli, że w 2020 roku polska energetyka drastycznie ograniczyła odbiory węgla z PGG, aż o 5,3 mln ton zakontraktowanego surowca.
Związkowcy z Polskiej Grupy Górniczej zaznaczyli, że w przypadku PGE, a zatem największego odbiorcy węgla z PGG, chodziło o 2,4 mln ton nieodebranego węgla, co oznacza, że kontrakty nie zostały zrealizowane w niemal 30 proc.
Oprócz tego, wraz z brakiem odbiorów węgla w 2020 roku i do połowy 2021 roku, wszystkie spółki energetyczne wnioskowały o redukcję umownych ilości węgla w latach następnych. To w efekcie zmusiło PGG do redukcji wydobycia o 6 mln ton.
„Szkodząca funkcjonowaniu Polskiej Grupy Górniczej jest również obecna strategia akcjonariusza spółki, czyli PGE, ponieważ jako jedyny podmiot z segmentu energetycznego jeszcze nie zaakceptowała zmiany cen sprzedaży i to w sytuacji, gdy koszty produkcji górniczej bezprecedensowo wzrosły o ponad 2 mld złotych, zaś cena energii elektrycznej produkowanej z taniego węgla krajowego dla takich podmiotów jak PGG jest oferowana znacznie powyżej 1000 zł/MWh (wzrost rok do roku o 400 proc.)” – zaznaczyli w piśmie związkowcy z PGG.
I podkreślili, że cena węgla z polskich kopalń dla PGE wynosi zaledwie ok. 20 proc. wartości rynkowej.
„W maju polskie kopalnie sprzedawały spółkom energetycznym węgiel za 15,20 zł/GJ, gdy cena w imporcie węgla do Polski spoza UE wynosiła 52,80 zł/GJ. W długim horyzoncie czasowym spółki z sektora energetyki zawodowej zarobiły na różnicy ceny dzięki krajowemu węglowi ok. 37 mld zł – podkreślili związkowcy z PGG.
Źródło: wnp.pl